BUDAPESZT

Rozpłyń się nad Budapesztem. Poznaj stolicę Węgier od strony rzeki Dunaj

Zabytki, wino i jedzenie. W Budapeszcie jest nad czym się rozpływać. Tym razem jednak zachwycisz się jeszcze bardziej. Poznasz stolicę Węgier z zupełnie innej perspektywy, od strony rzeki Dunaj. Z pokładu autobusu – amfibii o nazwie River Ride. Wsiadasz?

Dlaczego Budapeszt?

Nie bez powodu stolica Węgier nazywana jest Perłą Dunaju. Ta nowoczesna metropolia z wyczuwalną duszą imperium Habsburgów zachwyca malowniczym położeniem i bogactwem zabytków. Podczas 4-dniowego pobytu zobaczysz najciekawsze miejsca tego największego miasta na Węgrzech.

Roztaczający się z Zamkowego Wzgórza widok na wspaniałe budowle, majestatyczne mosty i rozchodzące się promieniście aleje, sprawi, że urzeknie cię atmosfera ożywionej stolicy przenikająca się z urokiem i spokojem prowincji.

Budapeszt jest rozdzielony rzeką na dwie części. Prawobrzeżna Buda jest pagórkowata i zabytkowa. Lewobrzeżny Peszt nizinny, pełen energii i ruchu. Te dwa węgierskie światy zobaczysz z perspektywy Dunaju. W nietypowym pojeździe.

Wraz innymi turystami zwiedzisz miasto w autobusie – amfibii, zwanej tutaj River Ride. Zdziwisz się, kiedy w pewnym momencie pojazd o nowoczesnej sylwetce zjedzie z zatłoczonej ulicy, wjedzie do wody i popłynie z falami Dunaju. A Ty? Nie pozostanie Tobie nic innego, jak tylko rozsiąść się w wygodnym fotelu i podziwiać widoki Budy i Pesztu przez panoramiczne szyby autobusu.

To nie koniec wodnych atrakcji. W centrum miasta zanurzysz się również w gorących źródłach. Odpoczniesz w jednym z największych kompleksów spa w Europie, Łaźni Termalnej Szechenyi.  Jest to gorące źródło wody bogatej w wapń, magnez, węglany sód i fluor.

Pewnie zgłodniałeś? Co powiesz na kolację w kubańskiej restauracji i lampkę cenionego węgierskiego wina? Podczas zwiedzania winnicy Etyek, zwanej winnicą Budapesztu, weźmiesz udział w degustacji i skosztujesz siedmiu gatunków wysokiej klasy win. Poznasz ich historię, sposób wytworzenia oraz ciekawostki dotyczące branży winiarskiej. W końcu „Polak, Węgier, dwa bratanki, i do szabli, i do szklanki”.